fot. Jakub Szymczuk
(ur. 1974) – katotalib, który po nocach straszy dzieci uczciwych ateistów i pobożnych otwartych katolików. Nie zaczyna dnia inaczej niż od szklanki krwi utoczonej z antyklerykałów, a jego jedynym hobby jest palenie na stosie heretyków (jeśli trafi mu się jakiś otwarty ksiądz, to też nie pogardzi). Tak zapewne wyobrażają sobie mój życiorys czytelnicy liberalnej prasy, ale niestety rzeczywistość jest mniej interesująca. Jestem mężem jednej żony i ojcem piątki dzieci, napisałem jakieś trzydzieści książek (w tym jedną powieść) i zawodowo byłem związany z większością polskich mediów (z wyjątkiem „Gazety Wyborczej” i „Naszego Dziennika”): od Radia Plus, przez PAP, „Ozon”, „Newsweek”,„Rzeczpospolitą”. Obecnie pracuję we Fronda.pl, Telewizji Republika, „Do Rzeczy” i w „Gazecie Polskiej”. A także w wielu, zdaniem niektórych: za wielu, innych mediach.